Moi drodzy
W związku z dzisiejszą sytuacją z fitopatologią zmuszony jestem do próby oczyszczenia swojego imienia. Wiem że część osób na roku nawet nie będzie zwracać uwagę na to czy jest w tym moja wina czy jej nie ma. Po prostu uzna tak jak powiedział pan doktor. Dla niewtajemniczonych przedstawię krótko sytuację, a wygląda ona następująco : dzisaj tj, dn, 5.09.2014 o godz 15 zaplanowany został 3 termin zaliczeniowy z fitopatologii. Owy termin próbowałem zorganizować dla was troszkę wcześniej ale się nie udało.Chciałem aby 30.08 odbył się 3 termin a dzisiaj ewentualny termin czwarty. Więc pan doktor sam zaproponował aby termin trzeci odbył się właśnie dzisiaj, jednocześnie go potwierdzając. Dzisiaj pan dr ewidentnie powiedział że nie było ode mnie żadnych odpowiedzi w sprawie owego terminu i on o niczym nie wie ( tak powiedział wam ). Gdy spotkał mnie na "pod żubrem" stwierdził że wysyłał mi jakiegoś maila że dzisiaj termin się nie odbędzie z uwagi na jakąś tam konferencję. Z mojej strony mogę zapewnić że owego maila w ogóle nie dostałem nawet w spamie. Aby nie być gołosłownym wysyłam załącznik z naszą konwersacją. Z mojej strony wygląda to tak, że pan dr po prostu najzwyczajniej w świecie zapomniał o terminie będąc zapracowany konferencją... I zawsze lepiej winę zgonić na starostę/studenta i niech to jego gnojem obrzucą a pan dr rączki będzie mieć czyste. Będę nad tą sprawą rozmawiał jeszcze z koordynatorem przedmiotu, aby nie przepadł wam termin. W razie braku jakiś skutków będę się starać rozwiązać sprawę u dziekana. Najgorsze w tym wszystkim mnie denerwuje to że są pewnie osoby które dużo się na zaliczenie uczyły i specjalnie na nie przyjechały, a ono się nie odbyło. Przepraszam was za zaistniałą sytuację mimo że nie czuje się winny.
Załączniki: |
konwersacja.png [ 530.55 KiB | Przeglądane 3628 razy ]
|
_________________ Paweł Pajura Grupa 1
|